Zanim dodam wpis to zaznaczę, że nie jestem wielkim ekspertem od wędzenia i nie posiadamy specjalnej wędzarni. Robimy i wędzimy wędliny tak jak nam pasuje i tak jak nam smakuje, mówię o tym na wypadek gdyby ktoś zaraz mi zarzucił " Ej Ty to źle robisz"
Tym razem wędziły się szyneczki o wadze 3 kg razem, 2 kg schabu i 1 kg boczku, proporcje zalewy wystarczyły na porządne zapeklowanie tej ilości mięsa dając im w efekcie końcowym cudy smak.
Wędzona szynka i schab
zalewa:
2,5 litra wody
1 łyżeczka ziaren kolendry
1 łyżeczka ziela angielskiego w ziarnach
1 łyżka magii
1 łyżeczka pieprzu ziołowego + 1/2 pieprzu prawdziwego
3-4 liście laurowe
2 łyżki cukru
1 łyżka majeranku
1/4 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki suszonej brusznicy
100 gram soli peklowej
100 gram zwykłej soli
2 ząbki czosnku
1 cebula
dodatkowo:
około 6 kg surowego mięsa: szynka, schab, boczek
siatka do wędzenia
wykonanie:
Wodę wlać do garnka i zagotować z obranym czosnkiem i pokrojoną na ćwiartki cebulą oraz ze wszystkimi przyprawami, ale bez soli. Zalewę gotować około 10 minut, następnie dodać sól, wymieszać do rozpuszczenia i odstawić do wystudzenia.
Kiedy marynata ostygnie i wszystkie przyprawy opadną na dno delikatnie zlać troszkę czystego płynu i przy pomocy strzykawki wstrzyknąć zalewę w mięso
, następnie szynkę włożyć do specjalnej siatki do wędzenia lub związać sznurkiem.
Mięso ułożyć ciasno w misce i zalać zimną zalewą razem z przyprawami, przykryć i odstawić do lodówki na około tydzień czasu. Zalewy jest dużo więc nie trzeba mięsa przewracać, ale gdyby ktoś miał większą miskę i zalewa nie przykrywałaby mięsa to należy je przewracać każdego dnia, aby dobrze się zamarynowało.
Po upływie czasu marynowania wyjąć mięso z zalewy i przy pomocy sznurka zrobić zawieszki na końcach ( pętelki maja być na tyle duże, aby dobrze mięso powiesić w wędzarni).
Przygotowane mięso wieszamy w wędzarni gdzie musi wisieć kilka godzin, aby dobrze się uwędziło w trakcie należy pilnować ognia bo mięso ma nam się wędzić w dymie, a nie piec w ostrym ogniu i wysokiej temperaturze.
Po kilku godzinach wędzenia mięso jeśli ktoś lubi surowe wędzone nadaje się po wystudzeniu do jedzenia,
ale ja nie przepadam za takim mięsem więc w dużym garnku gotuję sporą ilość wody lekko osolonej z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych po zagotowaniu się wody i wyłączeniu gazu do garnka wkładam mięso, przykrywam i zostawiam w garnku do wystudzenia.
Po uwędzeniu i sparzeniu mięso wprost rozpływa się w ustach i ani jedna sklepowa szynka nie może się jej równać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz