Bądźmy szczerzy, faworki się smaży, a piecze ciasteczka co nie oznacza, że nie są smaczne bo są :)
40 dag mąki pszennej
1 szklanka maślanki
1 żółtko
wykonanie:
Mąkę przesiać i dodać do niej szczyptę soli oraz żółtko i maślankę, szybko zagnieść gładkie ciasto.
Ciasto podzielić na dwie części i cieniutko rozwałkować, następnie pociąć ciasto na 2 cm paski
i podzielić je na mniejsze prostokąty w każdym na środku robić małe nacięcie i przeciągnąć przez nie jeden koniec ciasta formując faworki.
Faworki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 170st i piec około 12-15 minut z termoobiegiem na złoty kolor.
Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
super...takie niskokaloryczne....
OdpowiedzUsuńNo tak kalorii mają na pewno mniej 😊
Usuńmożna przepis wzbogacić.Więcej żółtek,śmietana zamiast maślanki.Przecież to tłusty czwartek...
UsuńOczywiście, ze można dodac te składniki, ale w nim chodzi o tą prostotę :)
UsuńPycha! Piekłam już kilka razy :)
OdpowiedzUsuńU mnie pierwszy raz tak z ciekawości 😊
UsuńNie za bardzo mogę jeść smażone potrawy, więc takie faworki mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, na pewno smaczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe w smaku, całkiem inne jak tradycyjne.
UsuńWyglądają jak prawdziwe faworki, więc spróbuję ich na pewno:-)
OdpowiedzUsuńWyglądają, ale w smaku jednak troszkę się różnią mi bardziej przypominają paluszki, ale są smaczne.
Usuń