Przepiękne papilotki w których upiekłam te maleństwa dostałam od mojej koleżanki Moniki która bidulka teraz leży w szpitalu i za którą mocno trzymam kciuki, Monika przywiozła mi je jako prezent z wakacji :) sprawiając mi tym ogromną przyjemność.
Muffinki jagodowo - borówkowe
12 dag masła
1 jajko
10 dag brązowego cukru
25 dag mąki pszennej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
200 ml kefiru
dodatkowo:
25 dag sera mascarpone
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka cukru pudru
jagody i borówki
wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem i szczyptą soli, dodać jajko i po połączeniu z masłem dolać kefir, wymieszać.
W drugiej misce wymieszać na sucho przesianą mąkę pszenną z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia oraz z sodą. Suche składniki dodać do mokrych i łyżką wymieszać tylko do połączenia się składników ( ciasto nie musi być gładkie).
14 foremek do muffin wyłożyć papilotkami i napełnić je ciastem po wierzchu posypać delikatnie jagodami. Piekarnik nagrzać do 170 st i piec 20-25 minut.
Serek utrzeć z sokiem cytrynowym i cukrem pudrem, przygotowanym serkiem posmarować wierzch wystudzonych muffinek i ozdobić borówkami.
Muffinki razem ze mną piekły:
http://babiedolygdynia.blogspot.com/.../muffinki-sliwkowe...
http://rozowakuchnia.blox.pl/.../Muffiny-cytrynowe-z...
http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/.../muffi...
http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/.../muffi...
http://babiedolygdynia.blogspot.com/.../muffinki-jabkowe...
http://kuchennezapiskiedyty.blogspot.com/.../muffinki...
http://kuchniaiczary.blogspot.com/.../muffinki-cukiniowe...
i Lidia Wesołowska
Poezja :-)
OdpowiedzUsuńBorówki to co lubimy w wypiekach :)
OdpowiedzUsuńJa tez wolę kawałek ciasta, ale czasem piekę i muffinki..Pysznie u Ciebie jak zawsze..Dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję :)
UsuńPapilotki urocze :) Muffinki prezentują się w nich zachwycająco :)
OdpowiedzUsuńOby koleżanka jak najszybciej wróciła do zdrowia :)
Papilotki na zdjęciu to tylko jeden wzór z prezentu :) , a w jej pobycie w szpitalu chodzi o dzidziusia który zanim pojawi się na świecie już pokazuje ja tu żądzę i organizuje mamusi czas :)
UsuńPiekne muffinki Wam wyszły, Twoja pomocnica Iwonko jest niesamowita :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Edytko co ja bym bez tej mojej pomocnicy zrobiła :)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie :-) dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńapetycznie smaczne..i fajnie się razem upiekło...
OdpowiedzUsuń