Dzisiaj mam dzień wolny więc postanowiłam go bardzo dobrze wykorzystać, po pierwsze najwyższa pora na wymieszanie ciasta na pierniczki i odstawienie go w chłodne miejsce na minimum dwa tygodnie po tym czasie ciasto zgęstnieje dojrzeje i będziemy mogli z niego tworzyć cuda.
Ja dzielę je na połowę i z jednej części mam pyszny przekładany marmoladą piernik, a z reszty najlepsze na świecie pierniczki. Taki pierniczek jest już dobry zaraz po upieczeniu, ale jeśli damy mu czas na leżenie to z dnia na dzień robi się lepszy.
Zostawiam dzisiaj przepis bo może ktoś się skusi :) i niestety zdjęcia z tamtego roku, ale obiecuję dodać po upieczeniu i tegoroczne, a jak one będą wyglądać to się okaże bo przy dekorowaniu pierników ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.
Piernik staropolski
25 dag margaryny
1/2 litra miodu płynnego
1,5 szklanki cukru
3 jajka
1 przyprawa do piernika
1 kg mąki
3 łyżki sody
1/2 szklanki mleka
3 łyżki kakao
15 dag orzechów mielonych
3 łyżki skórki pomarańczowej
Wykonanie:
Margarynę, cukier i miód rozpuszczamy razem, studzimy. Dodajemy sodę
rozpuszczoną w mleku, dosypujemy mąkę i resztę składników. Wyrabiamy
gładkie ciasto i odstawiamy w chłodne miejsce na około dwa tygodnie.
Po
tym czasie ciasto dzielimy na połowę, z jednej części ciasta pieczemy
pierniczki w temp. 180st około 10 min i dowolnie po wystudzeniu je dekorujemy.
Piernik pieczemy około 40 min w temp
180st. Zimne ciasto dzielimy na dwa placki, które potem przecinamy na
połowę przez środek po długości uzyskujemy w ten sposób cztery paski
ciasta.
Ciasto smarujemy marmoladą i układamy jeden na drugim, polewamy
polewą i dowolnie dekorujemy.
Najlepszy jest po kilku dniach od
przełożenia
O! jak u Ciebie już zapachniało Świętami :) Chyba rzeczywiście pora zabrać się za pierniczki ... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle cudeńka te Twoje pierniczki. A ja niestety za piernikiem nie przepadam i nie piekę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z przyjemnością nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy. Szczegóły znajdziesz tutaj :
OdpowiedzUsuńhttp://ewa-wkuchni.blogspot.com/2012/11/no-i-czas-na-zabawe.html
tak, zdecydowanie poczułam święta
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pierniczki i robię je częściej jak tylko na święta
OdpowiedzUsuńO tak, pamiętam te cudeńka :)
OdpowiedzUsuńW tym roku znowu będę piekła z Adasiem pierniczki z Twojego przepisu :)
My też będziemy piec to się z Adasiem wymienimy :)
UsuńPięknie dekorujesz, sama robisz lukier czy kupujesz?
OdpowiedzUsuńSama robię taki lukier bezowy na białku do takich dekoracji jest świetny
Usuń