czwartek, 2 sierpnia 2012

Muffinki

W tym tygodniu mam straszne zaległości, ale wszystko zaczęło się od awarii i braku prądu, potem brak internetu i w końcu brak czasu i siły. Od poniedziałku zastępuję w pracy koleżankę i mam więcej obowiązków więc jak już docieram do domu to tylko marzę o wannie zimnej wody i łóżku bo zapominam jak się nazywam. Moje małe gwiazdeczki od niedzieli na wakacjach u babci więc  nie mam nawet obowiązku myślenia o obiedzie bo mąż też cały dzień poza domem, ja zjem coś w biegu, a nastolatka która została z nami  też jakoś sobie radzi. Dzisiaj jak wróciłam  po 9 godzinach z pracy to po przekroczeniu progu myślałam, że pomyliłam ze zmęczenia mieszkania  gdyż poczułam piękny zapach z kuchni, ale rozglądam się dookoła i widzę znajome sprzęty czyli   to mój dom:), ale kto u licha mi się rządzi w kuchni skoro ja jestem w pracy i tutaj miałam piękną oraz pyszną niespodziankę.
 Moja Ola która raczej do kuchni ma mały pociąg i kiedy nie musi to się tam nie pcha,  miała natchnienie( może z nudów) i upiekła pyszne muffiny.
Tak więc dzisiaj słodkości w 100% wykonane przez moją córcię i wiecie co, nawet zdjęcia z etapów przygotowania mi zrobiła:) bo finałowe zostawiła dla mnie :)

Muffinki z czekoladą

 2 szklanki mąki 
3/4 szklanki cukru 
1 jajko 
3/4 szklanki mleka 
1/3 szklanki oleju 
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
dodatkowo: 
10 dag gorzkiej czekolady 
1 łyżka mleka  
kolorowa posypka
 wykonanie:

 Osobno wymieszać mąką, cukier, proszek do pieczenia oraz 5 dag pokrojonej w kostkę czekolady w drugim pojemniczku wymieszać jajko, olej i mleko, następnie wlać płyn do suchych składników i wymieszać przy użyciu tylko łyżki.
 Ciastem napełnić foremki do 3/4 wysokości. 
Piec w 180 około 35 min po upieczeniu wystudzić i polać resztą czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej z dodatkiem łyżki mleka oraz posypać kolorową posypką. 
Odstawić do zastygnięcia choć mi bardzo smakują jak jeszcze czekolada na nich jest lekko płynna.










8 komentarzy:

  1. oczy cieszą, cudne, kolorowe!
    pozdrawiam,
    szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, dziękuję za dodanie przepisu do akcji :))

    A czy mogę dowiedzieć się, gdzie zakupiłaś te śliczne papilotki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papilotki są wakacyjnym prezentem od córki,a zostały zakupione w Hiszpanii, mi też bardzo się podobają i nawet szkoda mi ich używać do wypieków.

      Usuń
    2. Dziękuję :) Pytam, bo czasami można właśnie takie dostać w Netto, ale w takich dużych opakowaniach ich nie widziałam :(

      Usuń
    3. U mnie roi się od Biedronek i Eko, ale Netto niestety brak :(, zresztą i tak zapasy muszę robić we Wrocławiu bo lokalnie to tylko to co im schodzi z półek bez problemu nic poza plan.

      Usuń
  3. dziś zrobiłam własne, opierając się częściowo na Pani przepisie. Pycha. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Wszystkie teksty i zdjęcia są mojego autorstwa i proszę ich nie kopiować bez mojej zgody