Dzisiaj ponoć "dzień potraw pikantnych:, a u mnie w domu " ciasteczkowy dzień" bo było wspólne pieczenie ciasteczek, a powstały one z rączek mojej Hani i bratanka Adasia.
Jak te dzieci mnie dzisiaj kochały :), a miały za co bo pozwoliłam im na całkowitą samowolkę ja tylko obsługiwałam piekarnik i posprzątałam po wszystkim kuchnię, a było co sprzątać :)
Ciasteczkowe dzieła sztuki :) na etapie końcowym.
to się działo wcześniej, były problemy na co się zdecydować i co tam nasmarować, ale dali radę.
ile frajdy z ciasteczkami:) świetne wyszły:)
OdpowiedzUsuńdzieci były zachwycone, a Adaś już by się umawiał na kolejny raz :)
UsuńAle dzieciaki miały frajdę. Sama bym pokolorowała i udekorowała ciasteczka!
OdpowiedzUsuńTakie coś to atrakcja i dla małych i dla dużych :)
Usuńrośnie pani konkurencja moja droga:)
OdpowiedzUsuńoj rośnie :)
Usuń