Nie mam tu jeszcze przepisu na śledzie, a to dlatego, że jestem rybną nogą i przeważnie kupuję gotowce, a smażona ryba tylko w formie klasyka w tym roku mam wyjątkowy czas w domu więc postanowiłam coś zrobić sama przekopałam pół internetu i stertę książek, aż wreszcie znalazłam coś co mi odpowiadało choć w efekcie końcowym i tak wyszło całkiem coś innego bo skleiłam do siebie dwa całkiem inne przepisy.
Śledziki
1/2 kg śledzi matjasów
2 cebule
1/2 czerwonej papryki
2 suszone pomidorki w zalewie z ziołami
Zalewa:
1 i 1/4 szklanki wody
1/4 szklanki octu 10%
1 łyżeczka miodu
2-3 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
1/4 łyżeczki gorczycy
1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo:
olej u mnie Rapso
kolorowy pieprz
Wykonanie:
W garnku zagotować wodę z miodem, solą, liściem laurowym, zielem angielskim i gorczycą, gotować około 5 minut na koniec dodać ocet i po zagotowaniu wystudzić.
Śledzie namoczyć w zimnej wodzie na około 2-3 godziny po tym czasie osuszyć i pokroić w małe kawałeczki.
Paprykę i cebulę pokroić w cienkie paseczki, a pomidorki w kosteczkę na dnie słoika ułożyć warstwę cebuli, papryki i pomidorów na to ciasno ułożyć śledzie, posypać kolorowym pieprzem i zalać 3-4 łyżkami oleju, następnie kolejna warstwa cebuli, papryki i pomidorów oraz śledzi na śledziach ułożyć ostatnią warstwę cebuli, polać olejem i posypać kolorowym pieprzem na sam koniec zalać przecedzoną zimną zalewą i odstawić na kilka dni.
Nie wiem jeszcze jak smakują, ale wyglądają i pachną apetycznie:)
Świetne wyglądają. U mnie w domu zwykłe w oleju z cebulką.
OdpowiedzUsuń