Wczoraj miałam przyjemność zrobić tort urodzinowy dla jednej znajomej Pani i nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie nie to, że o tort poprosił mąż, a on miał być dla niej niespodzianką. Niby nic wielkiego, ale jeśli po tylu latach bycia razem ludzie robią dla siebie tak miłe gesty to mnie to zawsze rozczula i budzi podziw dla takich osób.
Tort miał być dla kobiety więc moje kroki skierowałam ku kwiatom i myślę, że wyszło mi to jako tako :) bo pyszne było to wiem na pewno :)
Moja Hania jak mały sęp :) siedziała i czekała na wylizanie misek po masie, a w środku była czekoladowa z truflami i wiśniówką (poezja moim zdaniem) ta biała to prawdziwa maślano-waniliowa.
dekoracja przypomina mi wianek stroju krakowskiego - piękna
OdpowiedzUsuńMoże troszeczkę, ale do tej pory tak na to nie patrzyłam :)
Usuń