W takim stylu robię jabłka od kilku lat i sprawdzają się idealnie do ciast i wszystkich deserów. W tym roku spróbowałam zrobić śliwki i wiem już jak smakują:) teraz czekam tylko na okazję, aby je użyć do czegoś słodkiego, oczami wyobraźni widzę piękny tort, a na nim pyszni się taka śliweczka:)
Karmelizowane śliwki
1/2 kg śliwek węgierek
2 duże jabłka
1 cytryna
1 szklanka cukru
1/2 szklanki wody
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
Wykonanie:
Jabłka obrać i pokroić w niewielką
kostkę, ze śliwek usunąć pestki każdą przepołowić.
Na patelni rozpuścić
cukier z wodą, dodać do tego startą skórkę z cytryny i imbir po
wymieszaniu dodać śliwki razem z jabłkami, wymieszać i smażyć wszystko
kilka minut, ale tylko do momentu, aż owoce się zeszklą.
Gorące owoce
przełożyć do wyparzonych słoiczków do każdego dołożyć po dwa plasterki
cytryny i zalać gorącym syropem (owoce puszczą sok więc jest odpowiednia
ilość płynu), szybko zakręcić i odstawić do wystudzenia.
Przechowywać w
chłodnym miejscu, doskonale potem nadają się do deserów czy ciast lub
prosto ze słoiczka.
idealne do jesiennych wypieków! :)
OdpowiedzUsuńMi już się marzy z nimi tort czekoladowy :)
UsuńPysznie tu u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńwspaniałe słoiczki!
OdpowiedzUsuńWydaje się, że to będzie pyszne, więc gdy dostanę obiecane śliwki to spróbuje zrobić kilka słoiczków.
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam przed przepisem jest to przerobiony sposób na jabłka i będę z Tobą szczera smakowały pysznie, ale źle się przechowywały. W tym roku też je zrobię, ale tylko tak symbolicznie bo szkoda wywalać kiedy się psują.
Usuń