Biblioteka robiła ostatnio wyprzedaż książek oczywiście i ja kupiłam kilka za całe 1zł egzemplarz, wszystkie wydane bardzo dawno są bez zdjęć, ale za to posiadają fajne przepisy.
"Przetwarzajmy co się da" jest zborem kilku autorów, przepisy w niej są mniej lub bardziej ciekawe u mnie na pierwszy ogień poszła pieczona papryka.
Jeśli mam być szczera to nigdy takiej nie robiłam i nawet za bardzo nie wiem do czego ją później użyje, ale myślę, że do sosu czy zapiekanek nada się idealnie.
Pieczona papryka
6 dużych i kolorowych papryk przeciąć na pół i wyciąć z nich gniazda nasienne, następnie ułożyć na blaszce do pieczenia i delikatnie posypać po wierzchu je solą. Piekarnik nagrzać do 200 st i piec w
nim paprykę około 35 min, następnie wyłączyć piekarnik i zostawić w nim paprykę jeszcze na kilka minut.
Z przestudzonej papryki zdjąć skórkę i pociąć w grubsze paseczki, do miseczki zlać cały płyn jaki powstał na blaszce podczas pieczenia, dolać do niego 1/2 szklanki przegotowanej wody, 1/2 szklanki oleju, wcisnąć 2 ząbki czosnku i dosypać 1 łyżeczkę soli i szczyptę cukru ja od siebie dodałam szczyptę chili.
Uszykować małe słoiczki i ciasno ułożyć w nich pociętą paprykę na wierzchu ułożyć po kilka ziaren czarnego pieprzu i zalać zalewą.
Słoiki zakręcić i pasteryzować około 10 min po wystudzeniu przechowywać w chłodnym miejscu ja schowałam do lodówki bo nie wiem jak to się będzie przechowywać.
Bardzo ciekawy sposób na paprykę :) Zapraszam do mojej akcji Warzywa psiankowate 2013.
OdpowiedzUsuńSposób ciekawy to fakt:) czy smaczny to się okaże, a z zaproszenia skorzystam :)
UsuńPozdrawiam :)
Myślę, że będzie super. Dziękuję za dodanie wpisu i zapraszam do dalszego eksperymentowania z psiankami :)
UsuńMam nadzieję, że będzie ok, a na dzisiaj zakupiłam koleją partię papryczki :)
UsuńNigdy nie słyszałam o takiej papryce, ale czasem w takich wyprzedażowych książkach uda się wychwycić prawdziwe perełki ;)
OdpowiedzUsuńNo prawda choć czasami nie mamy pojęcia co zrobić z tymi perełkami.
Usuń