Dzisiaj wpis który miał się pojawić wczoraj, ale cały dzień było wielkie świętowanie więc brakło czasu. W naszej miejscowości mimo chłodnego dnia odbył się świetny piknik zorganizowany z okazji Dnia Dziecka było mnóstwo śmiechu i atrakcji od grilla i trampoliny przez dmuchane zamki, kajaki do wizyty straży pożarnej. Wszystko odbywało się w pięknym miejscu na obrzeżach miasta, zresztą moja okolica jest piękna, słynąca z obfitujących w grzyby i jagody lasami oraz stawów przy których wędkarze spędzą miło czas.
W domu, aby bardziej zaakcentować ten dzień do kawki i herbaty było urocze ciasto z myszkami, ciasto mogliśmy mieć dzięki wujkowi Maćkowi który jest kochanym chłopakiem i od czasu do czasu ze swoich zagranicznych wypraw przywiezie nam takie urocze foremki które są prawdziwymi perełkami w naszym domu :)
Ciasto z myszkami
20 dag masła
15 dag cukru
35 dag mąki pszennej
5 dag mąki kukurydzianej
3 jajka
5 łyżek mleka
1 mały proszek do pieczenia
kilka kropli aromatu pomarańczowego
Dodatkowo:
lukier
kolorowe barwniki spożywcze
1/2 szklanki soku pomarańczowego
Wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem na krem dodać do niego jajka i jeszcze razem ucierać w trakcie ucierania dosypywać małymi porcjami przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mleko oraz aromat pomarańczowy.
Foremkę wysmarować tłuszczem i wysypać bułką, ciastem napełnić foremkę i wyrównać wierzch.
Piec w temp. 180st przez 60 min.
Po upieczeniu zostawić w foremce do wystudzenia, następnie nakłuć w kilku miejscach patyczkiem i polać sokiem.
Moja foremka jest taka specjalna i na dnie ma wytłoczone głowy więc mam ułatwione zadanie, ale tak czy tak ciasto trzeba wyjąć z foremki polać lukrem i kolorowymi barwnikami ozdobić ciasto.
To mój mały misiaczek :)
A to namiastka mojego miejsca na ziemi w słońcu jest tam jeszcze piękniej
Ciasto wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńFajowe zdjęcie córeczki ale ciasto to ja bym chętnie schrupał ale chyba już nic nie zostało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Hani, faktycznie wyglądała wczoraj uroczo:),a co do ciasta to jest jeszcze kawałeczek bo nasz największy pochłaniacz słodkiego w domu jest jeszcze w pracy.
Usuńha ha ha ha a ja mam sąsiada który jak do mnie wpadnie to wymiata wszystko :) Ciasto trzeba chować i serwować tylko jeden lub dwa kawałki bo nic innego bym nie robił tylko ciasta bym piekł :)
UsuńJa cały czas tak robię i chowanie nie pomaga:)
Usuńłał - ja mamie wyżerałem rodzynki :)
UsuńRodzynki to oni wyjadają jak mama się zbuntuje i nic nie piecze przez dwa dni :)
Usuńha ha ha ha więc mają na mamę haka :)
Usuńwujek Maciek dziekuje za takie serdeczne wyróznienie .
OdpowiedzUsuń