Miętowo-czekoladowy torcik
ciasto:
3 jajka
1/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki tortowej
1/4 szklanki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki oleju
masa miętowa:
1/2 litra śmietany 30%
1 pęczek świeżej mięty
1/2 szklanki cukru pudru
35 dag serka naturalnego typu President
2 łyżki żelatyny
1/4 szklanki wody
5 dag mlecznej czekolady
zielony barwnik
masa śmietankowa;
1/2 litra śmietany 30%
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka żelatyny
1/4 szklanki wody
dodatkowo;
10 dag mlecznej czekolady
1/4 szklanki śmietany 30%
wykonanie:
Białka jajek ubić na sztywno z dodatkiem szczypty soli pod koniec dodać cukier i ubić na sztywną bezę, następnie dodać żółtka i delikatnie wymieszać. Przesianą mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia, dodać do masy jajecznej i delikatnie wszystko wymieszać na koniec dodać do ciasta olej.
Ciasto przelać do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy około 22 cm średnicy i piec w temp. 180 st około 15-20 minut.
Masa miętowa:
1 szklankę śmietany zagotować z dodatkiem całych gałązek mięty, następnie wystudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin. Bardzo dobrze schłodzoną śmietankę wyjąć z lodówki i wylać na sitko, aby liście zostały na sitku, następnie bardzo dokładnie je odcisnąć z soku i śmietanki, liście wyrzucić, a do śmietanki dolać drugą szklankę śmietany i ubić. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do przestudzenia do ubitej dodać cukier puder i serek, całość wymieszać na małych obrotach robota. Kiedy masa jest wymieszana dolać troszkę zielonego barwnika spożywczego i płynną żelatynę, wymieszać i na koniec dodać drobno posiekaną czekoladę.
Masę czekoladową wylać na upieczony i wystudzony spód z ciasta i wstawić do lodówki.
Masa śmietankowa:
Śmietanę ubić na sztywno z dodatkiem cukru pudru i na koniec dodać rozpuszczoną i przestudzoną żelatynę.
Masę śmietankowa wylać na masę miętową i wstawić formę najlepiej na cała noc do lodówki, aby ciasto na dobrze zastygło.
Po zastygnięciu deser wyjąć z formy i po wierzchu polać rozpuszczoną czekoladą wymieszaną z dodatkiem śmietanki po zastygnięciu polewy dowolnie udekorować.
Piękny torcik, pięknie udekorowany.Aż żal kroić ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja....i wygląd i smak z pewnością też.....
OdpowiedzUsuńSmak jeszcze lepszy jak wygląd :)
UsuńZamierzam zrobić :) jest piękny. A różyczki z czego? Dekpracje też chciałabym ściągnąć xD
OdpowiedzUsuńZ wcześniejszego torcika zostało mi troszkę masy maślanej i szkoda mi było wywalić, więc z niej zrobiłam dekoracje :)
UsuńPrzepięknie się prezentuje :) I jeszcze te własnoręcznie robione różyczki do dekoracji - podziwiam ogromnie!
OdpowiedzUsuń