Od dwóch tygodni 95 % moich śniadań to owsianka na zmianę z kaszką manną i nie jadam tak tylko dlatego, że lubię, ale też dlatego, że to najlepszy posiłek po nocy na moje zdezelowane gardło.
Owsiankę gotuję zawsze sama od początku do końca czyli od wlania do garnuszka mleka po wylanie już pachnącej owsianeczki na talerz, dzisiaj postanowiłam spróbować gotową owsiankę którą ostatnio dostałam w paczce od firmy KUPIEC na pewno jest z nią mniej pracy bo wystarczy wysypać aromatyczną zawartość do miseczki, zalać gorącą wodą, wymieszać, zaczekać i zajadać :)
Pierwsza moja myśl po przygotowaniu " czy ja się tym najem bo tak jakoś mało mi wyszło" , ale się najadłam :) i co Wam powiem jak na owsiankę z paczki zalewaną wodą była bardzo smaczna o idealnej konsystencji choć jeśli mam być szczera to jak dla mnie troszkę za bardzo " uperfumowana " aromatem, ale i tak
poszukam jej na sklepowych półkach bo warto mieć ją w szafce.
Jutro spróbuję kaszki i też powiem co niej myślę :)
akurat tą z gruszką lubię :)
OdpowiedzUsuń