Dzisiaj jeszcze tak chciałam Wam pokazać moje ostatnie zmagania z masą cukrową, walczę z nią uparcie i walczę :) dobrze, że w rodzinie rodzą się dzieci i można ćwiczyć na tortach dla nich. Niby do niczego nie jest mi potrzebna ta umiejętność, ale się zawzięłam i kiedyś dojdę do perfekcji :), druga sprawa to taka dłubanina niesamowicie mnie odpręża i nawet jak się wkurzam bo coś mi nie wychodzi tak jak chciałam, to i tak na koniec jestem zrelaksowana jak po spacerze.
Kolejny raz chylę czoła przed dziewczynami tworzącymi małe dzieła sztuki z masy cukrowej i biszkopta.
Pięknie Ci wyszły. Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPrzy tortach można się wyładować artystycznie. Sliczne torciki :)
OdpowiedzUsuńMożna oj można :) i przy okazji poczuć się przez chwilę jak dziecko :)
UsuńJakie cuda! Motywujesz mnie, żebym też się za ciacha dekorowane masą cukrową w końcu wzięła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)ja zabrałam się za torty bo dzieci, a w cukierni niezbyt smaczne, drogie i co gorsze nawet nie ładne, zamówiony na roczek córki tort wygladał jak na stypę. Pomyślałam sobie spróbuję :) początki były trudne i wcale nie były to ładne torty, ale działałam raz było lepie, raz gorzej, ale na moje potrzeby wystarczyło. Masa cukrowa to moja zmora, ale sie jej nie daję i dzielnie ćwiczę. Polecam też to jako metodę na odstresowanie.
Usuń