Przechodząc obok cukierni nie mogłam powstrzymać się od kupienia kilku cudownych ciepłych lodów i od pierwszej chwili wiedziałam, że będzie to coś co połączę z tortem który miał być słodki i różowy. Torcik jak to z torcikami bywa był na małą uroczystość i oczywiście był pyszny, wszystkich interesował kawałek tylko kawałek z lodem, których niestety było mniej jak ucztujących :)
Różowy torcik z ciepłymi lodami
Ciasto:
6 jajek
1 szklanka mąki
1 budyń waniliowy
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
masa serowa:
1 kg sera w wiaderku
25 dag margaryny
1 szklanka cukru pudru
1 czerwona galaretka
1 szklanka malin ja użyłam sosu malinowego http://izioni-smaki.blogspot.com/2012/08/malinowo-czekoladowy-sos-do-deserow.html
1 łyżka żelatyny
Dodatkowo:
ciepłe lody
wiśnie z nalewki
1 czerwona galaretka
Wykonanie:
Ciasto przygotowałam ze swojego
ulubionego przepis bo zawsze się udaje.
Białka ubić na sztywno z
dodatkiem szczypty soli i 6 łyżek zimnej wody do białek pod koniec
ubijania dodać cukier i ubić na bardzo sztywno, następnie ostrożnie
połączyć z żółtkami oraz przesianą mąką wymieszaną z proszkiem do
pieczenia i proszkiem budyniowym.
Ja chciałam, aby biszkopt był wysoki
więc wlałam ciasto do małej formy(22cm średnicy) przez co ciasto piekło
mi się troszkę dłużej bo około 45 -50 min w temp. 170st.
Masa serowa:
Galaretkę z żelatyną rozpuścić w 1 szklance gorącej wody i przestudzić.
Margarynę utrzeć z cukrem pudrem i porcjami dodawać ser na koniec dodać
połowę słoiczka sosu malinowego lub 1/2 szklanki pogniecionych malin
oraz zimną galaretkę . Teraz masę już bardzo ostrożnie wymieszać i
odstawić do lodówki, aby prawie zastygła.
Upieczony i wystudzony biszkopt przekroić na trzy krążki i przełożyć
gęstą masą serową, wierzch i boki też posmarować, dodatkowo z masy
wycisnąć dookoła ciasta wysokie różyczki.
Resztkę malin rozsmarować na środku ciasta i ułożyć na niej galaretkowe
kostki zrobione z dodatkowej galaretki rozpuszczonej w 1,5 szklanki
wody i odstawionej do zastygnięcia.
Wierz ciasta udekorować lodami i wiśniami, boki posypać wiórkami z
czekolady.
Tort odstawić do zastygnięcia.
I jeszcze chciałam Wam pokazać z jakim jesiennym bukiecikiem pomaszerowała dzisiaj do przedszkola moja Hania z okazji wczorajszego święta:)
Super pomysł z tymi ciepłymi lodami :) Przypominają mi dzieciństwo, i uwielbiam się nimi zajadać :)
OdpowiedzUsuńTakie lody wszystkim kojarzą się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuń