Dzisiaj tak bez przepisu, a tylko kilka słów na temat żurku. Jakiś czas temu dostałam przesyłkę od Ogródek Dziadunia , a w niej same rarytasy, część z nich już wykorzystałam, ale słoik z zakwasem postanowiłam przechować do świąt. Niby nie jestem bardzo leniwa, ale domowego zakwasu na żurek nie robię i zawsze sięgam po gotowce bo żurek jemy nie tylko od święta, staram się też kupować sprawdzony zakwas od jednego producenta, ale czasami sięgam po nowości. W tym roku na moim stole stanął żurek ugotowany na zakwasie od Dziadunia
Mogłabym opisywać o saku i aromacie, ale nie będę tego robić i przytoczę tylko słowa mojego męża " był taki, że gdyby nie pełny stół innych smakołyków to chciałoby się prosić o drugą porcję"
Przepisu nie podaję bo jest bardzo prosty do wywaru z białej i wędzonej kiełbasy dodałam cały słoiczek zakwasu, troszkę tartego chrzanu, kwaśną śmietanę i przyprawiłam do smaku solą, pieprzem oraz dużą ilością majeranku na koniec dodałam jajko ugotowane na twardo i to już cały sekret mojej świątecznej zupy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz